Wracamy z ekscytującym wywiadem, aby przedstawić Ci kolejnego utalentowanego artystę, który jest kluczową częścią społeczności
Hannah to wszechstronna artystka specjalizująca się w krajobrazach, dzikiej przyrodzie, portretach zwierząt domowych i ilustrowanych mapach, a wszystko to wykonuje w swojej siedzibie w Northumberland w Wielkiej Brytanii. Ale ona nie jest tylko fantastyczną artystką — będzie także jednym z Twoich nauczycieli, gdy uruchomimy nasze nowe kursy, gotowym podzielić się swoją wiedzą, pomóc Ci nauczyć się nowych technik i udoskonalić umiejętności.
Dowiedz się o inspirującej artystycznej podróży Hannah, odkryj jej jej twórcze wpływy i dowiedz się, jakie rady ma ona dla początkujących artystów.
Czy możesz nam opowiedzieć o swojej artystycznej podróży i tym, co zainspirowało Cię do zostania artystą?
Tak – to niezwykłe! Zawsze kochałem sztukę i przez lata przyjmowałem dziwne zlecenia i sprzedawałem różne rzeczy, ale byłem też dość akademicki i zdecydowałem się zostać dentystą. Pomyślałam, że uda mi się połączyć pracę rękami z nauką i pomaganiem ludziom.
Pracowałem w NHS przez 20 lat, głównie w stomatologii specjalnej, ale „przyciąganie” do malowania stawało się coraz silniejsze – jeździłem do pracy myśląc: „Nienawidzę swojej pracy, muszę malować ” każdego dnia. Potem splot przypadkowych okoliczności sprawił, że w 2017 roku ostatecznie zdecydowałem się rzucić stomatologię. Mniej więcej rok zajęło mi zebranie się w sobie, wzięcie udziału w wolontariacie, spędzenie czasu z moimi (wówczas) małymi dziećmi i poświęcenie wielu godzin na malowanie i rysowanie, a następnie w 2019 r. zacząłem pracować na pełny etat jako niezależny artysta.
Jeśli chodzi o inspirację, myślę, że zawsze tam była: zawsze robiłam zdjęcia w celach informacyjnych i zawsze myślałam: „To byłby świetny obraz”. Kiedy przetestowałem wody i uruchomiłem artystyczną stronę na Facebooku, byłem oszołomiony, że od razu sprzedałem kilka sztuk i nagle zdałem sobie sprawę, że tak naprawdę może to być coś, co mógłbym wykonywać w ramach „pracy”.
Jak wygląda Twój proces twórczy? Czy podczas tworzenia sztuki przestrzegasz określonej procedury lub rytuału?
Spędzam dużo więcej czasu, niż ludzie się spodziewają, jako artysta – nie muszę leżeć w łóżku i czekać, aż uderzy mnie inspiracja. Mam chyba „wolne” dni, ale zazwyczaj stwierdzam, że gdy przeniosę ołówek lub farbę na papier, papier zaczyna płynąć. Lubię zaczynać dzień od wyjścia na zewnątrz – muszę się ruszyć i uzyskać światło dzienne, zanim zacznę pracę, więc chodzę lub biegam (niezbyt dobrze!) i robię setki zdjęć rzeczy, które mnie inspirują – krajobrazów, przyrody, szczegółów liście, pajęczyny i tym podobne rzeczy. Potem biorę się do pracy. Robię sobie przerwę na lunch, a czasem, żeby odebrać nastolatka gdzieś po szkole, ale często pracuję do późna, jeśli jestem w strefie, lub naprawdę wcześnie, jeśli nie mogę się doczekać, aż zacznę.
Czasami terminy realizacji zleceń są napięte i stawiam na 12-godzinne dni pracy – wszystko zależy. Nie jestem zbyt dobra w wyłączaniu się, ale nie brakuje mi inspiracji i motywacji! Jeśli chodzi o proces, jestem metodyczny – obrazy i rysunki buduje się warstwami. Staram się widzieć kształty, a nie skupiać się zbyt wcześnie na szczegółach – w ten sposób zachowasz właściwą kompozycję obrazu.
Czy możesz nam opowiedzieć o projekcie, nad którym pracowałeś i z którego jesteś szczególnie dumny?
Przychodzą mi na myśl dwa projekty: po pierwsze, miałem portret zawarty w książce Toma Crofta „Portrety dla bohaterów NHS”, która uhonorowała personel NHS pracujący na pierwszej linii frontu w szczytowym okresie pandemii.To był szczególny przywilej, zwłaszcza dla początkującego artysty – a nie portrecisty – znaleźć się w czymś, co wydawało się naprawdę ważnym zapisem historii społecznej.
Po drugie, niedawno pracowałem z grupą społeczną nad projektem akcji społecznej, aby stworzyć na dużą skalę (i nieco szaloną) mapę współpracy, która wyrażałaby ich aspiracje dotyczące zmian społecznych i gospodarczych na swoim obszarze lokalnym. Mapa wyrusza w trasę.
Kim są artyści, dawni lub obecni, których podziwiasz i jaki mają oni wpływ na Twoją twórczość?
Uwielbiam prace Henry'ego Moore'a – jako nastolatek miałem jedyny w swoim rodzaju prywatny widok na niektóre z jego rzeźb przechowywanych w magazynie w Londynie i poczułem dreszczyk emocji, gdy byłem z bliska z tymi wszystkimi dziwnymi i wspaniałymi formami pod Warstwy ochronne były czymś, czego nigdy nie zapomnę. Ale jego rysunki są tak delikatne, że fascynują mnie rzędy makiet (małych modeli) w fundacji Henry'ego Moore'a, a widok jego ogromnych brązów w krajobrazie za każdym razem mnie zadziwia. Chcę ich tylko dotknąć!
Uwielbiam prace Dame Laury Knight – światło, krajobraz Kornwalii (który znam bardzo dobrze) i jej niesamowite obrazy wojenne. Uwielbiam użycie kolorów przez Van Gogha – szczególnie ten błękit! Figuratywna twórczość Luciana Freuda robi na mnie wrażenie. Bardzo mnie interesuje fakt, że nie boi się przedstawienia ludzkiego ciała z brodawkami i wszystkimi szczegółami i robi to w czasami szokująco dokładny, ale malarski sposób.
Uwielbiam sposób, w jaki Jenny Aitken (współczesna malarka mieszkająca w Wielkiej Brytanii) z łatwością przedstawia światło, a Michelle Lucking (brytyjska malarka pasteli) przedstawia pływaków w wodzie. Zbyt wiele, żeby wymienić. Jestem jak artystyczna sroka – myślę, że chłoniesz to, jak robią to inni i starasz się wnieść do swojej pracy kawałki tego. Żyję nadzieją!
Gdybyś mógł stworzyć dowolne dzieło sztuki, które by to było i dlaczego?
Ochhhh... tak wiele. „Flaming June” (Frederic Leighton) – te pomarańcze są wysublimowane. „Słoneczniki” Van Gogha – głównie dlatego, że bardzo chciałbym zobaczyć ludzi ustawiających się w kolejce przed moją pracą, żeby zrobić sobie z nią selfie! „Portret Arnolfinich” – zawsze mnie to dziwnie urzekało. Mógłbym tak dalej!
Jaka jest Twoja ulubiona galeria lub wystawa, którą kiedykolwiek odwiedziłeś?
Płakałam na Liliach wodnych Moneta, mimo że widziałam je już wcześniej, zachwyciło mnie Muzeum Van Gogha w Amsterdamie i zobaczyłam niesamowitą wystawę w postpandemicznym Laing (Newcastle), na której wystąpiła Laura Knight oraz Gwen John i inne malarki. Ale moją absolutnie ulubioną galerią jest muzeum Barbary Hepworth w St Ives. To miejsce jest magiczne - w jej domu, z jej dotykową pracą w subtropikalnych ogrodach, szumem morza. Już tam jestem...
Czy powiedziałbyś, że jesteś artystą schludnym czy niechlujnym?
Porządek. Obwiniam stomatologię! To znaczy, mam czasem chaotyczne momenty i właściwie moje studio jest dzisiaj napiwkiem, ale generalnie maluję w dość kontrolowany sposób. Chodzi tylko o mnie, więc do malowania akrylem zakładam kombinezon bojowy.
W czym chciałbyś być lepszy w sztuce?
Portrety. Jestem nimi naprawdę zainteresowany. Obecnie doskonalę(!) swoje umiejętności rysowania na poziomie lokalnym, ale portretowanie to zupełnie inna zabawa. Bardzo mi się to podoba – często żartuję, że moje portrety są zwykle zbliżone, ale bez cygara. Kiedy maluję twarz, dzieje się coś naprawdę dziwnego – mój normalny proces rozkładania czegoś na kształty zostaje zastąpiony przez mój mózg krzyczący „twarz”.Zrobiłam jeden autoportret, z którego jestem naprawdę dumna, ale nikt nie był bardziej zaskoczony niż ja, że rzeczywiście wyglądał jak ja!
Czy kiedykolwiek cierpiałeś na blokadę artystyczną?
Rzadko, jeśli mam być szczery. Mam przez te wszystkie lata stłumione obrazy, które próbuję wydobyć wszystkie naraz. Czasami chodzi raczej o próbę wyciszenia mózgu i umożliwienia mu przepływu! Uwielbiam zlecenia wymagające skupienia, ale zdarza się, że po ukończeniu dużego zamówienia tańczę po studiu i nie mogę usiąść, żeby zacząć. Kiedy już zacznę, przychodzi to naturalnie. Wychodzenie na zewnątrz i ruch zdecydowanie pomagają mi zrozumieć niektóre kreatywne pomysły, które pojawiają się w mojej głowie.
Jakiej rady udzieliłbyś początkującym artystom, którzy dopiero rozpoczynają swoją twórczą podróż?
Jestem jeszcze na początku swojej kariery artystycznej, więc jest to dla mnie całkiem świeże. Po pierwsze, pozbądź się strachu i mimo to zrób to. Nie słuchaj naiwnych!
Sieć – ucz się na doświadczeniach innych, chłoń ich rady, szukaj możliwości. Jeśli tego nie robisz, to samotne życie artysty.
Przygotuj się na przyjęcie ciosów w brodę – będzie ich mnóstwo i nie musisz pozwolić, żeby cię dopadły: ucz się od nich, otrzep się i idź dalej. Niektórzy ludzie pokochają Twoje rzeczy; inni nie tak bardzo, więc nie staraj się podobać wszystkim i kieruj się swoją pasją.
Bądź gotowy mieć kilka strun na swoim łuku – to stary, trudny rynek. Powiedz „tak” jak największej liczbie projektów – nigdy nie wiesz, do czego to doprowadzi. Ale jednocześnie nie krępuj się mówić „nie” tym, które Twoim zdaniem nie przyniosą Ci radości.
Cieszę się, że mogę dowiedzieć się więcej od Hannah? Dołącz
Udział: